I kolejna...
Jakby czas się cofnął o dobre 30 lat... do czasów wakacji i ferii spędzanych na wsi u dziadków. To była wieś z pogranicza Mazowsza i Podlasia, ale takie właśnie kapliczki można było zobaczyc na rozstajach dróg. A ukochany mój dziadek miał wóz i takiego właśnie konia. Z nim kojarzy mi się wiele spraw, dziadek nauczył mnie jazdy na rowerze, opowiadał o wojnie spędzonej na przymusowych robotach w Niemczech, uczył otaczającego świata... Nie ma Go już od 19 lat i ciągle mi Go brakuje...
4 komentarze:
Bardzo mi sie one podobają. Unosi sie aura spokoju , rozmyslen... naprawde sa cudne.
taka małomiasteczkowa i prowincjonalna atmosfera. i bynajmniej jest to jak najbardziej pozytywne określenie :)
Cudowne... Naprawdę mają w sobie coś takiego, co powoduje, że czas się na chwilę zatrzymuje.
A wiesz Madzia, że u mnie ta kolekcja wywołuje podobne wspomnienia z dzieciństwa? Może dlatego właśnie lubię te kartki:)
Prześlij komentarz