niedziela, 31 stycznia 2010

Egzotyczna kolacja


To moja pierwsza kartka z Japonii, jedna z pierwszych otrzymanych wogóle. Pokazuje najbardziej znane japońskie dania: sushi, tempura i yakitori. Mnie oprócz jedzenia bardzo się podobają napisy, choc pewnie nigdy sie nie dowiem, co jest tam napisane...

Tutaj też plażujemy...

Postanowiłam przyłączyc sie do ogólnopolskiego trendu postcrosserów polegajacego na wskazywaniu najpiękniejszych miejsc do plażowania, wbrew panującej dookoła zimie!


To zachod slońca na plaży White Sand w Tajlandii. A do tego piękne kwitnące kwiaty na znaczkach...

sobota, 30 stycznia 2010

Wiatraki

Tyle ich w tej Holandii... nie wiem, który piękniejszy... A kartka pochodzi z prywatnej wymiany z...Polką!

Zagubiony nadawca


Ta kartkę dostałam z Taiwanu już czas jakiś temu. Do tej pory nie wiem od kogo, jest niepodpisana, nie ma numeru ID i system pc nie potrafi mi pomóc. Kartka przedstawia "Chiang Kai-Shek Memorial Hall". To miejsce poswięcone pamięci prezydenta Chinskiej Republiki Ludowej, zmarłego w 1975r. Znajduje się w Taipei. To kompleks składajacy się oprocz mauzoleum jeszcze z teatru i czegos co my nazwalibyśmy filharmonią. Wszystkie te budowle znajduja sie na terenie parku.

piątek, 29 stycznia 2010

Z koperty.....6

Tylko tym razem z innej koperty. Dziś dostałam kartki wygrane w forumowym konkursie Petitka.To piękne pejzaże polskie. Widoki pokazujące miejsca nie odwiedzane tłumnie przez turystów. A we mnie te kartki oprócz miłych wrażeń estetycznych wywołały lawinę wspomnień....

I kolejna...
Jakby czas się cofnął o dobre 30 lat... do czasów wakacji i ferii spędzanych na wsi u dziadków. To była wieś z pogranicza Mazowsza i Podlasia, ale takie właśnie kapliczki można było zobaczyc na rozstajach dróg. A ukochany mój dziadek miał wóz i takiego właśnie konia. Z nim kojarzy mi się wiele spraw, dziadek nauczył mnie jazdy na rowerze, opowiadał o wojnie spędzonej na przymusowych robotach w Niemczech, uczył otaczającego świata... Nie ma Go już od 19 lat i ciągle mi Go brakuje...

czwartek, 28 stycznia 2010

Kolacja...

Na kolację proponuję grzanki z marmitem podane przez irlandzką gosposię....



I do tego truskawki.... mnie już zapachniało latem....


Miasto- port

To kartka z pieknym nocnym widokiem drugiego co do wielkości miasta i portu w Europie- Hamburga.



Ciekawostką dla mnie jest fakt wydawania w mieście uczty w dniu św. Macieja, tj. 24 lutego. Mieszkańcy uważają, że to najstarsze regularnie wydawane przyjęcie na świecie.  Miasto jest metropolią handlową i komunikacyjną, ważnym ośrodkiem medialnym, miejscem rozwoju wysoko wyspecjalizowanego przemysłu.

A moja kartka wymaga czytania ze szkłem powiekszającym, nadawca tak drobniutkimi literkami pisał...

Górskie pomniki



Proponuję małą wycieczkę we francuskie góry... masyw nazywa się Ballon D'Alsace, nie jest zbyt wysoki, najwyższy szczyt 1247 m.n.p.m. Tyle, że jest to popularny tamtejszy punkt widokowy. Obrazek po lewej stronie to konny pomnik Joanny d'Arc, a po lewej jest obelisk upamiętniający francuskich saperów poleglych przy rozminowywaniu ojczyzny.
A tak poza tym, to moja pierwsza oficjalna kartka z Francji.

środa, 27 stycznia 2010

Czy ktoś tu jest głodny?

W dzisiejszej poczcie kartki z jedzeniem...



To kanadyjski łosoś... nie wiem, jak Wy, ale ja akurat łososia niezbyt lubię, wolę tuńczyka ...
To na kolację, bo już wieczór... a przed spaniem można jeszcze owoce, na przykład takie:


wtorek, 26 stycznia 2010

Chiny

Lubię widoczki miejsc i zabytkow znajdujących się na Liscie Dziedzictwa Kulturowego UNESCO i dzis  dostałam taką  właśnie kartkę.To miejsce nazywa się Temple of Heaven (Świątynia Nieba) i znajduje się w Pekinie. Świątynia ta powstała w XV wieku.
 W cesarskich Chinach, cesarz uważany był za Syna Nieba, pośrednika między niebem a ziemią. Najważniejsze uroczystości roku odbywały się pod jego przewodnictwem w dniu przesilenia zimowego, kiedy to cesarz modlił się o dobre zbiory. Rytuały zostały zaplanowane do najdrobniejszego szczegółu według zasad numerologii . Uroczystość miała być całkowicie wypełniona a najmniejsze błędy stanowiłyby zły znak dla całego narodu w nadchodzącym roku.
Częśc budynku została zniszczona przez uderzenie pioruna w 1889 roku, ale wiernie została odbudowana.
 W 1914 roku po raz ostatni w Świątyni odbyły sie rytuały religijne.



                            I do pięknej kartki w komplecie piekne znaczki!
 

Sagrada Familia

Mam juz kilka kartek z Hiszpanii, ale taki widok dostałam dziś po raz pierwszy!
Co roku katedrę Sagrada Familia w Barcelonie odwiedzają  miliony osób, by zobaczyc miejsce określane jako "szalony sen", najwybitniejsze dzieło Antonia Gaudiego.
Gaudi  rozpoczął prace w 1884 r., postawił jednak warunek: nikt nie będzie mu narzucał pomysłów. Sagrada Familia ma być zbudowana według jego projektu. Architekt, który z czasem zdobył światową sławę, poświęcił swemu największemu dziełu 40 lat życia. Krytycy uznali projekt za szalony i superawangardowy. Gaudi  tworzył eklektyczne budowle niedające się przypisać do żadnego stylu. Dominuje w nich bogata i barwna secesyjna ornamentyka, ale w każdej odnaleźć można elementy barokowe, klasycystyczne, a nawet gotyckie. Właśnie w projekcie katedry Sagrada Familia artysta puścił wodze fantazji, irytując przy tym nie rozumiejących jego sztuki współczesnych. Gaudi pracował nad budową kościoła aż do swojej śmierci, po jego śmierci nikt nie był w stanie poprowadzić budowy, co jest przyczyną jej niedokończenia.



poniedziałek, 25 stycznia 2010

Od Plażowej Blondynki

To kartka od Whitney z którą już po raz kolejny wymieniałysmy się w ramach RR. Tym razem widoczek z okolicy w ktorej ona  mieszka...A jest to amerykański stan Washington.



Prawda, że niesamowity i taki troszkę tajemniczy?

Czechy



Ta kartka nie musiała daleko jechac, zeby do mnie dotrzec. Tylko z Czech. I własnie ta kartka pokazała mi że w życiu wszystko sie może zdarzyc... a to dlatego, że ja kiedyś, dawno temu bylam w tej miejscowości na koloniach. I jak to nastolatkę nie bardzo  interesowało mnie to, co ciekawego można w tym  mieście zobaczyc, a szkoda....bo miejsce piekne i mające długą historię. Znajduje sie tam zamek z XV wieku, pałacyk na szczycie wzgórza, ktory jest doskonałym miejscem widokowym, gotycki kościół, który ma najbardziej pochyloną wieżę w Czechach i inne ciekawe budowle z XIX wieku.

sobota, 23 stycznia 2010

Kwiaty i buziaki

Kwiaty i całusy dostaje ta dziewczyna z pomnika od każdego "nowego" doktora, czyli od kazdego pana, który pozytywnie skończy edukację na tamtejszej uczelni. Ta miła tradycja obowiązuje w niemieckim mieście Gottingen. I taki właśnie moment mamy okazję zobaczyc na tej kartce.



Przyznaję, że nie slyszałam o żadnych takich niecodziennych zwyczajach czy tradycjach w mojej okolicy...

Ciepło, coraz cieplej...



Tutaj na pewno jest bardzo ciepło... to australijskie Melbourne, które dostałam od wielbiciela Chopina, co w jego roku tym bardziej cieszy!

Grecka pigułka

To kartka z malego miasteczka w Grecji. Dostałam ją już jakis czas temu, ale dziś chciałam znaleźc coś, co da chociaż pozory ciepła w mroźnej Polsce...Można tu zobaczyc wszystkie najważniejsze zabytki i miejsca Grecji. Karteczka jest ładna, wesoła i kolorowa, ale jak dla mnie tych malutkich obrazeczków trochę za dużo, przez co jest mało czytelna...


piątek, 22 stycznia 2010

Właśnie wyskoczyliśmy z ubrań...

      To pierwsze słowa z kolejnej mojej dzisiejszej kartki. Zobaczcie dlaczego takie właśnie...



Przyznaję, że takie słowa na tej właśnie kartce wywołały dziś mój uśmiech....i jeszcze to kartka z serii Nouvelles Images, którą bardzo lubię.

A do tego to moja setna oficjalna kartka!

Holandia

To kartka z miasteczka Goes. Historia miasteczka sięga X wieku. Mimo iż niewielkie i spokojne, to nie uniknęło przygód... ma w historii pożar, który strawił jego znaczną częśc, w czasie II Wojny Światowej Niemiecką okupację a w czasie pierwszej wojny, mimo neutralności Holandii pomyłkowe zbombardowanie... Ciekawostka dla mnie od nadawczyni to fakt, że w tej niewielkiej miejscowości jest kościół poswięcony Magdalenie!


czwartek, 21 stycznia 2010

Wodospady

Oregon - stan w zachodniej części Stanów Zjednoczonych, na wybrzeżu Pacyfiku. Między dwoma łańcuchami gór, biegnącymi z południa na północ przez stan, Górami Nadbrzeżnymi i Kaskadowymi znajduje się Dolina Willamette - jeden z najbardziej urodzajnych regionów na świecie.
 Oregon znany jest tez z dużej liczby wodospadów. Ten nazywa się Silver Falls, nie jest najbardziej znany, ani też najbardziej widowiskowy, ale jest piękny...



Dodam tylko, ze April, nadawczyni tej kartki, podobnie jak ja lubi gotowac i zamierzamy wymieniac się przepisami kulinarnymi.

Zamek nie nad wodą...

Zamki to jeden z moich ulubionych tematów kartkowych. Ten jest piekny i bardzo stary, zaczęto go budowac już w XII w.
To jeden z zamków należących do "Szlaku Orlich Gniazd". Zamek Ogrodzieniec, który, żeby było trudniej znajduje się w miejscowości Podzamcze.



Mała Syrenka



Tą dzisiejszą moją kartkę pozostawiam bez opisów i komentarzy. Jest bardzo piękna i doskonale wiadomo od kogo ją dostałam.... dziękuję!!!

wtorek, 19 stycznia 2010

Italia, Italia....

Dziś kartka z miejsca, ktore chciałabym kiedyś odwiedzic: Wenecja ! Ta "ulica " nazywa się Canal Torreselle. To nietypowe moim zdaniem miejsce, raczej na pocztowkach stamtąd plac Św. Marka jest pokazywany...


Chcę pokazac jeszcze znaczek z tej właśnie kartki, jest po prostu fantastyczny!


Zakupy na targu


Ta kartka to zdecydowanie mój faworyt dzisiejszego dnia. Pochodzi z Wietnamu, a dostałam właśnie taką  ze względu na swoje zainteresowania zawodowe jedzeniem... Niektórych tych owoców pewnie nigdy nie zjem, nie wszystkie ich nazwy znam ( Co to jest to różowe?). Ale przynajmniej sobie popatrzę....

poniedziałek, 18 stycznia 2010

Z koperty....5


To akurat nie z tej samej koperty. To kartka z Bornholmu w kształcie wyspy, a jednocześnie sliczna mapka. Mam do kompletu kartki z tamtejszymi białymi, okrągłymi kościołami.... Na przyklad takim:

Z koperty....4

W związku z tym, że moja listonoszka jest na urlopie i jakakolwiek poczta dotrze do mnie jutro dopiero, dziś po raz kolejny sięgam do kopert od Genka.
Żeby się nam wszystkim nie wydawało, że w Polsce jest zimno, to proponuję Patagonię... jest to kraina geograficzna znajdująca się częściowo w Chile i w Argentynie. Ta pocztówka ukazuje Park Lodowców. Ten nazywa się Perito Moreno i jest jednym z trzech dużych lodowców, które się tam znajdują.

   Jak widzę taki obrazek, to zaczynam myślec, że tutaj wcale nie jest tak zimno.....

sobota, 16 stycznia 2010

Z koperty....3


Jelling to niewielka miejscowość na Jutlandii. W X wieku Jelling był rezydencją duńskich władców. Do czasów obecnych zachował się kościół, kamienie runiczne i kurhany.
W pochodzącym z XII wieku kościele kryją się we wnętrzu  jedne z najstarszych fresków w Danii. Kościół zbudowany został z kamienia na miejscu które miało znaczenie religijne także w czasach pogańskich.
Przed wejściem do kościoła można odnaleźć dwa kamienie runiczne. Na tych kamieniach zawiera się świadectwo przyjęcia chrześcijaństwa przez króla Dunów i Norwegów.  Obok kościoła znajdują się także dwa wielkie kurhany. To jest  miejsce, które chciałabym kiedyś zobaczyć na własne oczy...

Z koperty....2

Kolejna kartka z koperty od Genka... Indonezja...
Borobudur to buddyjska świątynia na Jawie, powstała pomiędzy 750 a 850 r. n.e. Świątynia ta wyrosła z mniejszego zamierzenia architektonicznego poświęconego Śiwie.
Konstrukcja świątyni odzwierciedla buddyjską wizję świata. Ma budowę tarasową, na pięciu czworobocznych tarasach dolnych znajdują się reliefy przedstawiające sceny z życia Buddy. Budowla  przeznaczona jest do rytualnej pielgrzymki, na trasie której rozmieszczone są płaskorzeźby przedstawiające sceny z życia Buddy .

Jeden z pomników Buddy w pozie medytacyjnej jest uważany za szczęśliwy. Lokalni przewodnicy mówią, że jeśli kobieta dotknie pięty buddy a mężczyzna jego palca, będzie im towarzyszyć szczęście.
Nie wiem, jak uważacie, ale na mnie takie ogromne figury robią wrażenie...

piątek, 15 stycznia 2010

Pierwsza kartka





Pierwsza, ale nie moja z Hiszpanii. Pierwsza zatwierdzona oficjalna kartka Reyiel, dziewczyny z małego miasteczka. Miejscowość nazywa się Serradilla. Zdaniem nadawczyni jest to miejsce gdzie ludzie są wyjątkowo bardzo religijni. Ciekawostką jest to, że kartka nie ma znaczka, tylko stempel, że opłata została uiszczona... Zamierzam wysłać do Reyiel kartkę z Polski z podziękowaniem, mam nadzieję, że ją to ucieszy...

czwartek, 14 stycznia 2010

Znaczki...



Był mały fragment zawartości mojej dzisiejszej koperty, teraz pora na opakowanie! To sie nazywa znaczek! Lubię takie mapy...
Chcę jeszcze dodać, że już są chętni, żeby "zaopiekować " się tymi znaczkami, ale nic z tego, są moje.


Budowle..

Żeby nie było, że dziś Genek zmonopolizował moją skrzynkę pocztową, to będzie kartka od Sergia z ciepłej Brazylii... To są najbardziej znane tamtejsze budynki, a żeby było ciekawie to są kopiami lub są inspirowane wyglądem innych znanych na świecie budynków (pierwszy od lewej jest kopią amerykańskiego Empire State zdaniem nadawcy). Są to projekty znanych architektow m.in.Oscara Niemeyera.

Z koperty... 1

Właściwie to o naszym Genku powinnam powiedzieć, że jest moją Marlene! Dziś dostałam kopertę z zawartością powalającą na kolana...i mam zamiar po trochu tą zawartość pokazywać. Na początek proponuję coś co najbardziej mi sie podoba: Colonia del Sacramento!


Miasto założyli w 1680 roku Portugalczycy, na drugim brzegu La Platy od Buenos Aires. Od początku istnienia mnóstwo tu było przemytników i różnej maści awanturników. Jednak nie oni byli głównymi sprawcami krwawych potyczek, które dobrze pamiętają stare mury obronne, ulokowane w nich działa, kamieniczki i place.
Przez dziesiątki lat walczyli o prawo do Colonii i całego Urugwaju Hiszpanie i Portugalczycy. Tak więc raz najstarsze urugwajskie miasto należało do króla Hiszpanii, innym razem do władcy Portugalii. Był także czas, że Colonią władali Brazylijczycy. W końcu Urugwaj w 1828 roku ogłosił niepodległość. Założone w 1726 roku Montevideo (obecna stolica Urugwaju) powoli stawało się znacznie większym i bardziej znaczącym portem, a Colonia – sennym, małym ale bardzo urokliwym miasteczkiem.
Zabytkowe uliczki tworzą szachownicę, pomiędzy polami której ulokowano kilka mniejszych i większych placów.  A woda otacza Colonię z trzech stron, bowiem miasteczko położone jest na niewielkim półwyspie.
Jest to jedyne miejsce w Urugwaju wpisane na listę  Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.

środa, 13 stycznia 2010

Moja Marlene..

Moja najważniejsza Marlene ma na imię Małgosia.Znamy się od 9 lat. To jej najnowszy nabytek. Kartek z Warszawy mamy w bród ale ta akurat jest inna. Zwykle te kartki są zdjęciami, rysunki zdarzają się niezmiernie rzadko. Ten pokazuje coś co chyba wszyscy dobrze znamy, ale jakże inaczej Staromiejski rynek wygląda...

O niczym...



Jedna z moich dzisiejszych kartek taka właśnie jest. Właściwie nie
pokazuje nic takiego...Ale to kartka z serii, którą bardzo lubię, kolejna zresztą. Podobaja mi się takie kartki jakby retro, stylizowane na stare, w kolorze sepii...A to druga, dostałam ja kilka dni temu... Lubię pisać piórem...

wtorek, 12 stycznia 2010

Piękna nasza Polska...


To jest kartka, ktorą dziś dostałam od Moniki. Przedstawia widok lubelskiego Starego Miasta. Nigdy nie byłam w Lublinie, ale patrząc na tą kartkę wyobrażam sobie, że to piekne miasto, pełne zabytków, zieleni... Podobno wszystko się może zdarzyć, więc może kiedyś bedę miała okazję sie sama przekonać. A kartka tym bardziej miła, że niespodziewana... Dziekuję Monika!

Zamek, niezamek...



 To kartka która dotarła do mnie z niemieckiej Hessji w ramach RR. Widać na niej Mildenburg Zamek, ktory został wybudowany  jako wojskowy posterunek-twierdza w celu zabezpieczenia ludności  przed rosnącym zagrożeniem pochodzącym z Würzburgu.  W XIV wieku dobudowano mieszkalną część, tak zwane " Palas". Mildenburg  został poważnie uszkodzony w czasie "wojny Landgraves" w 1552. Główny budynek został przebudowany w stylu renesansowym w roku 1556. Od roku 1979  ten imponujący pomnik kultury niemieckiej jest własnością miasta Miltenberg.
Kartka wędrowała długo i sądząc po dziwnych stemplach pocztowych, to trochę okrężną drogą, ale jest i bardzo mi się podoba!

poniedziałek, 11 stycznia 2010

Zamki, zamki....



"Gdzieś w dalekiej krainie, gdzie niebo skradło kolor oceanom, na dzikim wzgórzu stoi pałac. Droga do niego mroczna – wiedzie wśród gęstwiny roślin i porosłych mchem głazów… Nie, to nie jest początek żadnej baśni. To opis Palacio da Pena - bajecznego pałacu w portugalskiej Sintrze. Spora część drogi do pałacu prowadzi ścieżkami mrocznego ogrodu. Jeszcze kilka lat temu, bez kupowania biletów można było podejść, prawie pod same mury. Dziś, ze względu na rosnącą popularność pałacu, ogród też ogrodzono. Nic w tym dziwnego. Nie jest to bowiem zwykły ogród, lecz specjalnie zaprojektowana plątanina tajemniczych ścieżek, załomów skalnych, pieczar, wodospadów, jezior oraz altanek – oceniając po wyglądzie – przeniesionych tu prosto z arabskiego świata. Pałac Pena zaskakuje nie tylko kolorem i bajkowymi detalami, lecz również samym sposobem “wprowadzania” gościa do wnętrza. Jedyna droga wjazdowa wije się jak wąż, prowadząc nas ciasnymi zakolami przez zacienione tunele i wyłaniające się za każdym zakrętem zdobione łuki. Z boków zerkają bajkowe potwory. Główna brama zwieńczona jest pomalowanymi na żółto blankowanymi wieżyczkami. Tuż za nią wychodzimy na mieniący się jaskrawymi barwami dziedziniec. Pierwsze skojarzenie – ten pałac wygląda jak disnejowski zamek Królewny Śnieżki! “To największe w Europie zbiorowisko kiczu” – chwalą się portugalscy przewodnicy. Budowla została wzniesiona w latach 1839-1850 na życzenie pochodzącego z Niemiec, a urodzonego w Wiedniu, Króla Ferdynanda von Sachsen Coburg-Gotha zwanego też “Królem Małżonkiem”.
1 stycznia 1836 roku, w wieku 19 lat, Ferdynand korespondencyjnie poślubił młodo owdowiałą portugalską następczynię tronu Marię II. Kilka miesięcy później przybył do swojej nowej ojczyzny, uroczyście “potwierdził” małżeństwo i… zabrał się za projektowanie domu swoich marzeń. Pałac wzniesiono w błyskawicznym tempie na ruinach klasztoru Hieronimitów.
To co uderza w pałacu to nieprawdopodobna ilość misternie zaprojektowanych drobnych detali. Bajkowe kafelki, liczne smoki, straszliwy potwór morski strzegący Łuku Trytona. Zerkające z sufitów i ścian głowy – uśmiechnięte, ponure, pokazujące języki albo… braki w uzębieniu. Wewnątrz wspaniała Sala Arabska z orientalnymi freskami, Sala Balowa strzeżona przez cztery potężne figury Maurów w turbanach, trzymające olbrzymie kandelabry oraz obite czerwonymi i pomarańczowymi tkaninami sypialnie....
Ten bajkowy pałac dostałam w ramach wymiany od mojej postcrossingowej koleżanki z Iławy.
 Sylwia bardzo dziekuję!

niedziela, 10 stycznia 2010

Znwu historia...


To kartka z mojej pierwszej prywatnej wymiany. Pochodzi z Oranu, z Algerii. To było dla mnie nowe doświadczenie. Pan z którym sie wymieniałam zaskoczył mnie. Byłam w postcrossingu może od paru dni, a tu mail z prośbą o kartkę z mojej okolicy, z Mińska Mazowieckiego.Chyba oglądał kartki, które wysłałam i tak zobaczył ten Mińsk. A do tego okazało się, że zbiera kartki według miast i powiatów w Polsce. Wymiana szczęśliwie doszła do skutku, o czym  możecie się sami przekonać...Przyznaję, że wtedy, to ta kartka oznaczała dla mnie ogromną egzotykę.

Moje fascynacje...

Dziś pokażę wam jedną z moich ulubionych książek, coś co doskonale łączy moje zainteresowania...

Ta pozycja traktuje o ciekawych ludziach, ich podróżach i tym co warto zjeść w różnych zakątkach świata. Jednym z moich "Gastronomicznych Guru" jest ten pan:

Nazywa się Giancarlo Russo i jest znanym w środowisku kucharzem. Włoch, od lat mieszkający w Polsce i tu gotujący dla znanych i wielkich tego świata. Jest oficjalnym kucharzem Episkopatu, gotował dla Jana Pawła II i dla Benedykta XVI. A do tego ciepły i sympatyczny człowiek, wiem, bo miałam przyjemność zetknąć się osobiście, to zresztą jest zdjęcie z mojego domowego archiwum. A za jego sprawą proponuję wyprawę do Włoch, a dokładniej do Mediolanu...

Katedra w Mediolanie to budowla wielkich liczb. 550 000 marmurowych płyt, 411 800 m sześć. kubatury, 40 000 wiernych, 157 m długości, 96 filarów, 130 sklepień, 160 okien, 145 iglic, 3300 rzeźb różnej wielkości i wreszcie 45 m od podłogi do sklepienia głównej nawy, co jest najlepszym wynikiem ze wszystkich ukończonych gotyckich katedr. Wielką liczbą jest też czas budowy – prawie 600 lat.
Prace przy pięknej olbrzymce z Mediolanu zaczęto w 1386 r. z wielkim entuzjazmem, ale bez żadnych planów. Te rodziły się już w trakcie budowy wśród sporów w międzynarodowym zespole architektów zatrudnionych przez miasto. A każdy pomysł musiała akceptować rada nadzorcza złożona z wybranych obywateli Mediolanu. Doskonała recepta na niekończącą się budowę.
Mieszkańcy miasta nie tylko nadzorowali architektów, ale też finansowali inwestycję i osobiście przy niej pracowali. Nawet adwokaci, sędziowie i lekarze bezpłatnie uczestniczyli w kopaniu fundamentów i w transporcie materiałów. Mimo to budowa ciągnęła się niemiłosiernie. Oficjalnie zakończono ją co prawda na początku XIX w., ale ostatnie prace prowadzono jeszcze w latach 60. XX wieku.
W ostatnich dniach budynek zyskał niechlubną sławę za sprawą wydarzeń ze sceny politycznej. Modelem tejże katedry solidnie uderzono w twarz włoskiego premiera....

sobota, 9 stycznia 2010

Holandia w Stanach



Kartka przyleciała z niewielkiego amerykańskiego miasteczka znajdującego sie w stanie Iowa. Przedstawia fragment tamtejszego parku w ktorym znajdują się takie "tematyczne kąciki". Ten akurat nazwano " Touch of Holland". W ogóle w całym mieście widać dużo wpływów holenderskich, budynki w takim właśnie stylu, tulipany wszędzie, nawet wiatraki tam są... Jak dla mnie urocze miejsce!

Te listy to może do mnie...


To bezkonkurencyjnie najciekawsza moja wczorajsza kartka! Widoczek niby nie przedstawia nic takiego, ale robi wrażenie... Do tego dochodzi strona techniczna kartki: ta jasna pionowa kreska widoczna na pierwszym dziecku jest po to by można było kartkę zgiąć, zakleić ( specjalny klejący pasek też jest) tak, by nie było można przeczytać treści. Ja dostałam ją niezaklejoną, więc chyba mogę podzielić się jej treścią. Nadawczyni napisała mi o swoich noworocznych postanowieniach, o tym, że zamierza zacząć ćwiczyć jogę. Troszkę mi wstyd, bo od lat nie robię postanowień,gdyż nam problem z ich realizacją, chociaż im jestem starsza, tym bardziej stanowcza i konsekwentna. W każdym razie na tą chwilę postanowiłam pomyśleć nad zrobieniem postanowień noworocznych w kolejnym roku....