Dziś pokażę wam jedną z moich ulubionych książek, coś co doskonale łączy moje zainteresowania...
Ta pozycja traktuje o ciekawych ludziach, ich podróżach i tym co warto zjeść w różnych zakątkach świata. Jednym z moich "Gastronomicznych Guru" jest ten pan:
Nazywa się Giancarlo Russo i jest znanym w środowisku kucharzem. Włoch, od lat mieszkający w Polsce i tu gotujący dla znanych i wielkich tego świata. Jest oficjalnym kucharzem Episkopatu, gotował dla Jana Pawła II i dla Benedykta XVI. A do tego ciepły i sympatyczny człowiek, wiem, bo miałam przyjemność zetknąć się osobiście, to zresztą jest zdjęcie z mojego domowego archiwum. A za jego sprawą proponuję wyprawę do Włoch, a dokładniej do Mediolanu...
Katedra w Mediolanie to budowla wielkich liczb. 550 000 marmurowych płyt, 411 800 m sześć. kubatury, 40 000 wiernych, 157 m długości, 96 filarów, 130 sklepień, 160 okien, 145 iglic, 3300 rzeźb różnej wielkości i wreszcie 45 m od podłogi do sklepienia głównej nawy, co jest najlepszym wynikiem ze wszystkich ukończonych gotyckich katedr. Wielką liczbą jest też czas budowy – prawie 600 lat.
Prace przy pięknej olbrzymce z Mediolanu zaczęto w 1386 r. z wielkim entuzjazmem, ale bez żadnych planów. Te rodziły się już w trakcie budowy wśród sporów w międzynarodowym zespole architektów zatrudnionych przez miasto. A każdy pomysł musiała akceptować rada nadzorcza złożona z wybranych obywateli Mediolanu. Doskonała recepta na niekończącą się budowę.
Mieszkańcy miasta nie tylko nadzorowali architektów, ale też finansowali inwestycję i osobiście przy niej pracowali. Nawet adwokaci, sędziowie i lekarze bezpłatnie uczestniczyli w kopaniu fundamentów i w transporcie materiałów. Mimo to budowa ciągnęła się niemiłosiernie. Oficjalnie zakończono ją co prawda na początku XIX w., ale ostatnie prace prowadzono jeszcze w latach 60. XX wieku.W ostatnich dniach budynek zyskał niechlubną sławę za sprawą wydarzeń ze sceny politycznej. Modelem tejże katedry solidnie uderzono w twarz włoskiego premiera....
2 komentarze:
Powiem jedno - to po prostu trzeba lubic ;)
Gdzieś ostatnio tego pana widziałem w TV.
Prześlij komentarz