czwartek, 11 listopada 2010
Panowie gotują!
Kto bywał za wschodnią granicą, miał zapewne okazję skosztować płowu - tradycyjnej uzbeckiej potrawy, niezwykle popularnej w krajach całego byłego Związku Sowieckiego.
Przepis na płow nie jest skomplikowany, składniki - to w zasadzie ryż i mięso.
Jest jednak jeszcze jeden i to ważny składnik - specjalne przyprawy. Bez nich płow nie był by płowem.
Są to berberys, czerwona ostra i słodka papryka, pieprz czarny, liść laurowy, kurkuma, pomidory suszone, no i najważniejsza przyprawa, nadająca potrawie niepowtarzalnego smaku - zyra.
Długo nie wiedziałam co to jest ta zyra. Z wyglądu podobna do kminku, tylko drobniejsza i smakuje inaczej. Po długich poszukiwaniach doszłam do wniosku, że zyra - to kmin rzymski lub inaczej kumin - przyprawa, znana już w starożytnym Egipcie.
Ciekawe, że kmin rzymski jest rośliną leczniczą, stosowaną m. in. przy zaburzeniach trawienia, co w przypadku płowu, potrawy dość ciężkostrawnej, jest dosyć ważne.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Aż mi się skojarzyło, bo Mój wysłał mi dziś zdjęcie w fartuszku kuchennym, jak kroił coś tam :)
Także, gotujący panowie - nic dziwnego :D
Kartka ciekawa:)
Ale malutki garnuszek ;)
Beata, moje garnuszki w pracy podobne!
Jestem ciekawy Madziu palety Twoich domowych przypraw. Pewnie połowy z nich nie będę znał.
Moja rodzina ma tradycyjne gusta kulinarne i nie pozwala nmi się wykazac i zaszalec... ale moje ulubione tandoori zaakceptowali... to taka hinduska mieszanka, aromatyczna bardzo.....
Prześlij komentarz