piątek, 6 lipca 2012

Tabakowa Wyspa

Belize to przede wszystkim dżungla i ultramarynowe morze dookoła niej. Kawałek raju, wciśnięty w kąt pasma łączącego obie wielkie Ameryki, sąsiadujący z dwoma „trudnymi” państwami – Gwatemalą i Meksykiem. To oaza spokoju – podróżnicy chwalą poczucie bezpieczeństwa, jakie tu mają, nie lada komfortowe jest też to, że można w Belize rozmawiać po angielsku. Pierwsza brytyjska chata stanęła tu w 1638 r., przez późniejsze lata osadników przybywało, a w XIX w. wyspy stały się częścią Brytyjskiej Korony. Do dziś angielski jest tu językiem oficjalnym – choć używa się w Belize jeszcze kilku lokalnych języków. Angielski zostawił tu zresztą bardzo zabawne ślady – lista wysp zawiera takie perełki jak Tobacco Caye (Tabakowa Wyspa), Half Moon Caye (Wyspa Półksiężycowa) czy Laughing Bird Caye (Wyspa Ptaka Śmieszka).  A mój skaner nadal nie lubi białych ramek i je ucina... tym razem uciął nawet napis z nazwą państwa....



Brak komentarzy: